A miało być tak pięknie! Nowa klasa, nowe koleżanki i koledzy. I nawet pogoda dopisała. Pierwszy dzień roku szkolnego powitał dzieci promieniami słońca, bezchmurnym niebem i zapachem skoszonej trawy.
Wszystko to popsuła Renata. Jak ona mogła zrobić Weronice coś takiego?! Weronika postanowiła, że nigdy, ale to przenigdy w życiu jej tego nie wybaczy. Przecież obiecała jej jeszcze przed wakacjami, gdy już wiedziały, że będą się uczyć w jednej klasie. Podeszła do niej na podwórku i zapytała:
– Czy będziesz ze mną siedziała w jednej ławce?
– Tak! – wykrzyknęła uradowana Weronika.
– A zostaniesz moją najlepszą przyjaciółką? – dopytywała Renata.
– Oczywiście – cieszyła się Weronika.
Wstaję rano i składam ręce,
Boże przyjmij mą modlitwę w podzięce.
Za to że noc minęła spokojnie,
Że czuwasz nade mną nieustannie.
Co obiecuje niebo?
Przypomnijmy sobie wielką obietnicę związaną z nabożeństwem pierwszych sobót. Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła Siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej części tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
28 maja 2006 roku był kolejnym, szczególnym dniem, który mogliśmy przeżyć dzięki Bożej Opatrzności. Kiedy rozważam różańcową tajemnicę „Wniebowstąpienie Pana Jezusa” są mi bardzo bliskie słowa: „Cieszcie się, albowiem wasze imiona zapisane są w niebie...”
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział...”
W ostatnią niedzielę maja bieżącego roku na święto Wniebowstąpienia Chrystus przysłał nam swego następcę, abyśmy razem z nim uczestnicząc we Mszy świętej odkrywali niebo już tu na ziemi. Warto się natrudzić, aby cieszyć się tutaj spokojem, szczęściem chociaż przez chwilę. W domu Ojca – ufamy – bez końca.
W drodze na Błonia nasze nogi odczuwały zmęczenie. Serce nie dało odebrać sobie nadziei: zdążymy, znajdziemy miejsce sprzyjające modlitwie, refleksji. Prawie godzinne oczekiwanie w dużej grupie ludzi nagrodzone krótkim spojrzeniem na Białą Postać. A potem niepewność: Czy na pewno nie można podejść bliżej? Jednak można! Zadowoleni udajemy się do wyznaczonych sektorów. Okazało się, że ołtarz jest z drugiej strony. Trzeba więc zadowolić się spojrzeniem na ekran. Ważne, że słychać bardzo dobrze.