sobota, 14 października 2006
Miłosierdzie dla miłosiernych
Blisko Ewangelii
Miłosierdzie dla miłosiernych
Mt 5,7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Miłosierdzie jest przymiotem serca. Człowiek miłosierny dostrzega potrzebujących i w miarę swych możliwości spieszy im z pomocą. Istotnym elementem jest dokładne rozpoznanie potrzeb człowieka.
Tradycja w oparciu o Biblię sporządziła wykaz siedmiu uczynków miłosierdzia co do duszy i siedmiu co do ciała. Oto one:
Uczynki co do duszy:
Grzeszących upominać
Nieumiejętnych pouczać
Wątpiącym dobrze radzić
Strapionych pocieszać
Krzywdy cierpliwie znosić
Urazy chętnie darować
Modlić się za żywych i umarłych
Uczynki co do ciała:
Głodnych nakarmić
Spragnionych napoić
Podróżnych w dom przyjąć
Nagich przyodziać
Chorych nawiedzać
Więźniów pocieszać
Umarłych grzebać
Miłosierdzie zostało potraktowane przez Chrystusa jako najkrótsza i najpewniejsza droga do odpuszczenia grzechów, do miłosiernego Boga. Od samego początku czyny miłosierdzia zajmowały ważną rolę w życiu uczniów Chrystusa. To dziedzictwo Starego Testamentu, w którym miłosierdzie było wykładnikiem doskonałości prawowiernego Żyda.
Dostrzeżenie potrzebującego i rozpoznanie prawdy o jego trudnym położeniu jest warunkiem pełnienia czynów miłosierdzia. Nigdy nie wolno pomagać tym, którzy pomocy nie potrzebują. Sama ich prośba o pomoc nie wystarcza do okazania miłosierdzia.
Serce człowieka jest litościwe. Wielu oszustów zna ten mechanizm i żeruje na litości. Uczeń Chrystusa jest odpowiedzialny za mądre miłosierdzie. Gest miłosierdzia jest bowiem świadectwem nie tylko jego dobrego serca, ale i świadectwem mądrości. Pomoc okazana naciągaczowi jest antyświadectwem.
W praktyce świadczenie miłosierdzia nie jest łatwe. Kościół bardzo szybko zorganizował dzieła miłosierdzia, aby kontrolować pomoc, by chrześcijanie nie stali się łupem naciągaczy. W tej sytuacji pomoc była organizowana pośrednio przez kościelne instytucje charytatywne.
Takie ustawienie sprawy jest jednak niebezpieczne, bo zwalnia chrześcijanina od wrażliwości na ludzką biedę, a z drugiej strony ogranicza pojęcie miłosierdzia jedynie do wymiaru materialnego.
Tymczasem prawdziwa bieda nigdy nie rzuca się w oczy, ona ze wstydem się ukrywa i tylko człowiek o miłosiernym sercu potrafi ją dostrzec. Nadto miłosierdzie obejmuje wiele wymiarów życia. Jest zawarte w pocieszeniu, w upomnieniu, w pouczeniu... jest znakiem miłości, czyli troski o prawdziwe dobro drugiego człowieka.
Miłosierne serce jest otwarte na innych i to jest jego wielką szansą. Skoro jest otwarte na innych, jest również otwarte na Boga.
Miłosierdzia dostąpią. To zapewnienie samego Jezusa jest szansą otwartą przed każdym człowiekiem. Bóg mówi: Miłosierdzie za miłosierdzie. Ponieważ każdy z nas jest wobec Boga biedny i potrzebuje Jego miłosierdzia, może na nie liczyć, jeśli sam okazuje miłosierdzie. To ujęcie zostanie wkomponowane w Modlitwę Pańską w słowach: odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Przebaczenie jest gestem miłosierdzia. Kto umie w ten sposób okazać miłosierdzie, sam otrzyma przebaczenie.
Uczeń Chrystusa winien zastanowić się nad tym, w jakiej mierze wychowanie do miłosierdzia jest obecne w jego rodzinnym domu, w katechezie, w życiu parafialnym. Każdy chrześcijanin jest wezwany do doskonalenia swego miłosierdzia. Trzeba sprawdzić, ile miłosierdzia jest w naszych odniesieniach do najbliższych, w tonacji naszego głosu, w organizowaniu pomocy tym, którym sami pomóc nie potrafimy. Świat współczesny bardzo potrzebuje miłosierdzia.
ks. Edward Staniek