polski english français deutsch italiano nederlands
niedziela, 3 września 2006

Przemienienie Pańskie

     W kościele Sanktuarium Macierzyństwa Matki Bożej w Dziekanowicach jest stary obraz przedstawiający scenę Przemienia Pana Jezusa na Górze Tabor. Świetlistą postać Chrystusa Pana otaczają ŚŚ. Mojżesz i Eliasz, a na ziemi poniżej modlą się trzej apostołowie: ŚŚ Piotr, Jan i Jakub. To historyczne wydarzenie  opisują trzej Ewangeliści: Św. Mateusz - 17, 1-9, Św. Marek 9, 2-8 i Św. Łukasz 9, 28-36. Według zgodnego przekazu cudowna przemiana, a raczej ujawnienie się Boskości Pana Jezusa. miało miejsce około tygodnia po innej historycznym fakcie - wyznaniu św. Piotra w okolicy Cezarei Filipowej. Na pytanie Pana Jezusa za kogo uważają ludzie Syna Człowieczego? Św. Piotr - za natchnieniem - Bożym wyznał wobec innych uczniów „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”. Po tym wyznaniu Pan Jezus rzekł do Piotra.

„Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego,” czyli nie doszedłeś do tej prawdy drogą swego rozumowania, „lecz objawił ci to Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli skała i na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą”.

    Po tym wydarzeniu Pan Jezus zapowiedział uczniom po raz pierwszy, „że musi iść do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie.”  Ewangeliści zanotowali także reakcję św. Piotra na tę zapowiedź Pana Jezusa, za którą otrzymał surową naganę od swojego Mistrza. Żeby przygotować uczniów na zapowiedzianą śmierć  i mękę krzyżową, po upływie około tygodnia, wziął ze sobą trzech najbliższych uczniów: ŚŚ Piotra, Jana i Jakuba i wobec nich odsłonił nieco swoją Boskość.

   Powszechnie przyjmuje się począwszy od IV wieku, że górą na której dokonało się Przemienienie Pańskie  było wzgórze Tabor, w środkowej Galilei, oddalone o kilka km od rodzinnego miasteczka Nazaret. Wszyscy trzej Ewangeliści relacjonują to wydarzenie - z niewielkimi zmianami - prawie identycznie. Przemienienie się Pana Jezusa na górze Tabor nastąpiło wobec trzech uczniów. Bowiem prawo Mojżeszowe wymagało do ważności świadectwa zeznań przynajmniej dwóch lub trzech świadków. W samym opisie całej sceny przemienienia Pana Jezusa Ewangeliści nieco się różnią w szczegółach. Najdokładniejszy jest opis św. Mateusza, według którego twarz Pana Jezusa ”zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali  z Nim”. Św. Łukasz dodaje nadto, że Mojżesz i Eliasz ”Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie”.

   Całe do wydarzenie było dziełem Bożym. Świetlany obłok, który okrył Jezusa wraz Mojżeszem i Eliaszem był znakiem obecności Bożej.  Był również głos z obłoku  - podobnie jak przy chrzcie w Jordanie - „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. Bądźcie Mu posłuszni, gdyż On - Jezus - jest owym Mesjaszem, zapowiedzianym przez Mojżesza i proroków. Całe to wydarzenie było potwierdzeniem Bożego posłannictwa boskości Jezusa Chrystusa. Miało na celu przygotować uczniów -  tych którzy uwierzyli w Niego - do wypadków związanych z Męką Krzyżową. Pan Jezus chciał  zapobiec zachwianiu się uczniów w wierze na widok Jego poniżenia podczas dobrowolnie podjętej męki i śmierci na Krzyżu. To wydarzenie miało ich  przygotować do drugiego, istotnego etapu swego posłannictwa tj do misji cierpiącego, poniżonego aż do śmierci krzyżowej Sługi Jahwe. Zanim go zobaczą wiszącego na Krzyżu, trzej najbliżsi uczniowie byli naocznym świadkami  Jezusa w chwale w otoczeniu Mojżesza i Eliasza.

   Przemienienie się Pana Jezusa jest wyrazem wielkiej Jego miłości i podstawą nadziei dla całego Kościoła. Jezus był przeznaczony w odwiecznych planach Bożych, by według ciała stać się człowiekiem z rodu Dawida, a zarazem ustanowionym według Ducha Świętego pełnym mocy Synem Bożym. Narodził się z Maryi Dziewicy za sprawą Ducha świętego. Przypomnijmy sobie znów scenę zwiastowania. Na wiadomość otrzymaną od Archanioła „Oto poczniesz i porodzisz Syna....Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego...Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam pożycia z mężem? Anioł odpowiedział „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego osłoni cię. Dlatego też Święte, które się narodzi będzie nazwane Synem Bożym”. Chrystus za sprawą Ducha Świętego stał się człowiekiem. Jest to najbardziej znamienny przykład łaski wybrania i przeznaczenia. Dzięki jakim zasługom uprzednich uczynków i wiary ludzka natura Chrystusa mogła dostąpić takiej godności? Czym osoba ludzka Jezusa Chrystusa  zasłużyła sobie na zjednoczenie tak ścisłe z osobą Słowa Współwiecznego z Bogiem Ojcem, i stanie się Jednorodzonym Synem Bożym?

   Cóż on uczynił, jaka była jego wiara i prośby, które mu umożliwiły osiągnięcie tak niewymownej godności? Czyż nie mocą Słowa, które osobę Jezusa Chrystusa stworzyło i ze sobą zjednoczyło, stał się on Jednorodzonym Synem Boga od pierwszej chwili swego ludzkiego istnienia. Oto mamy niewysłowione zjednoczenie człowieka z Osobą Słowa: w ten sposób Jezus Chrystus  jest równocześnie i prawdziwie Synem Boga i synem  człowieczym. Jest zarazem i Synem Bożym, dzięki temu, że Słowo się z nią zjednoczyło. Jest zarazem człowiekiem. Bóg nie mógł się bardziej zniżyć, gdy przyjął naturę ludzką z całą jej słabością i zechciał ponieść śmierć krzyżową. Mamy zatem w Jezusie Chrystusie pośrednika pomiędzy Bogiem a ludźmi, gdyż jest zarazem Bogiem i Człowiekiem.

   Widzimy, że źródło łaski znajduje się w Tym, który jest naszą głową. To z Niego dociera łaska do  wszystkich jego członków według miary danej każdemu. Jedna i ta sama łaska czyni Pomazańcem, Mesjaszem, Jezusa Chrystusa  od pierwszej chwili jego istnienia, a każdego z ludzi chrześcijaninem od tej chwili, w której uwierzył. Chrystus za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało i stał się człowiekiem i ten sam Duch Święty odradza każdego z ludzi i czyni Chrystusowym. Ten Duch  Święty uczynił Chrystusa bezgrzesznym, a nam daje odpuszczenie grzechów. Jeśli wytrwamy w wierze i posłuszeństwie Jego przykazaniom, to czeka nas podobna przemiana, jaką promieniował Jezus Chrystus podczas ujawnienia swego Bóstwa na górze Tabor. Zapewnia nas o tym św. Paweł  Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można na równi stawiać z chwałą, która ma się w nas objawić”.

Kraków dnia 12 VII 2006 r.        o. Marian Kanior OSB





Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.