polski english français deutsch italiano nederlands

Chrześcijanin wobec cierpienia

Rozważając w Wielkim Poście mękę i śmierć Chrystusa Pana podczas nabożeństw: Drogi Krzyżowej, czy Gorzkich Żalów z konieczności musi się budzić refleksja nad zagadnieniem cierpienia w ogóle. Dlaczego Chrystus cierpiał okrutną mękę krzyżową? Dlaczego my doświadczamy różnego rodzaju cierpień na tym świecie? Człowiek został stworzony do szczęścia. Taki był pierwotny plan Boży przy stwarzaniu człowieka. Nasza wola instynktownie szuka dobra i szczęścia, przynajmniej tak jak go dostrzega, często na fałszywej drodze. Stąd cierpienie fizyczne czy duchowe ukazuje się nam jako zamach na nasze szczęście.
To przez grzech pierwszego człowieka śmierć przyszła na świat i cała niedola ludzka. Stąd nieodłącznymi towarzy-szami życia ludzkiego na tym świecie są różne cierpienia, choroby, odejścia tych którzy byli nam bliscy, niepowodzenia, zawody, chwile smutku, wszystkie ciężary dnia, które wydające się nieraz ponad nasze siły, odrywające nas od nas samych od bliskich i powodujące, że codziennie umieramy (I Rz. 15, 31).
Dlaczego to właśnie ja muszę cierpieć? Odpowiada nam św. Paweł: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam braki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Chrześcijaństwo jest tajemnicą życia i śmierci. Chrystus umierając na krzyżu pokonał śmierć i zmartwychwstając przywrócił nam życie - będziemy śpiewać w prefacji wielkanocnej. Czyżby męka Chrystusa na Krzyżu była niewystarczające, by zadość uczynić Bogu Ojcu za nasze grzechy? Cierpienie Jezusa Chrystusa ma wartość nieskończoną, gdyż było to cierpienia Boga-Człowieka, Syna Bożego. On jest ofiarą przebłagalną za grzechy całego świata (I J.2,2).
Jak więc rozumieć słowa św. Pawła: Wam bowiem z łaski dane jest nie tylko dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć" (Flp 1,29) Odpowiada na to pytanie św. Augustyn: Całkowity, zupełny Chrystus, tworzący Kościół, łączy Głowę-Chrystusa i jego członki, którymi my jesteśmy. Głowa tego mistycznego ciała, Chrystus, cierpiał. Jeśli członki chcą się okazać godnymi swej Głowy, powinny i one podjąć ze swej strony część cierpienia, gdyż męki dokonały się w Głowie, w Chrystusie, pozostały jeszcze cierpienia Chrystusa w Jego członkach, którymi my jesteśmy. Przykładem tego jest Szymon Cyrenejczyk. Czyżby Bóg Ojciec nie wspomógł sił cielesnych Swego Syna w dźwiganiu krzyża? A jednak Chrystus przyjął do pomocy Szymona Cyrenejczyka do niesienia krzyża na górę Golgoty. On stał się naszym przedstawicielem, reprezentantem. I my mamy pomagać Chrystusowi dźwigać krzyż. "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Łk 9,23).
Cierpienie jest najpewniejszym dowodem należenia do Chrystusa. Stąd dobrowolne cierpienia fizyczne czy duchowe podejmowali i podejmują dusze wybrane, święci, których miłość ku Chrystusowi przynagla do pokuty za członki ciała Chrystusowego. Tak postępował św. Paweł pisząc w liście do Filipian: Dla Niego (Chrystusa) wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim.... w nadziei, że upodobniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych (Flp 3,8-10).
Jeśli Chrystus dzielił wszystkie nasze ludzkie słabości i całą naszą nędzę, za wyjątkiem grzechu, to tym samym uświęcił nasze cierpienia i słabości. Wysłużył nam potrzebne siły do ich znoszenia, gdy spodoba się Opatrzności i na nas zesłać cierpienie. Niewinny Chrystus cierpiał za całą ludzkość. Wobec tego i jego uczniowie muszą nauczyć się cierpieć w duchu pokuty. Można się dyspensować od mięsa, ale nie od pokuty. Metanoia obowiązuje wszystkich.
Musimy jednak pamiętać, że cierpienie samo w sobie nie ma żadnej wartości na życie wieczne. W cierpieniu bez złączenia się z Bogiem człowiek traci ludzką godność. Staje się niemym zwierzęciem. Cierpienie zbędne można i trze-ba usunąć prze usunięcie przyczyn takiego cierpienia. Ma ono wartość dopiero jako świadectwo wiary. Złączone przez wiarę i miłość z Chrystusem staje się miłe Bogu Ojcu i zasługujące dla zbawienia naszych dusz. Cierpienie w łączności z Bogiem przestaje być ciemną machiną, niejasną koniecznością, ale staje się sakramentalnym darem miłości Chrystusa i dlatego cierpienie konieczne trzeba przyjąć jako autentyczne zrządzenie Opatrzności.
Cierpienia złączone przez wiarę i miłość z męką Chrystusa Pana przyczyniają się do odpuszczenia naszych grzechów. Sobór Trydencki poucza, że Bóg w swej nieskończonej dobroci dozwala, że nie tylko czyny nałożone przez kapłana za pokutę, czy dobrowolne umartwienia, ale również wszystkie trudy związane nierozdzielnie z życiem na tej ziemi, wszystkie przeciwności, jeśli je przyjmujemy z cierpliwością, służą jako zadośćuczynienie za nasze grzechy dzięki zasługom Jezusa Chrystusa. (ses.14,9). Zatem jest bardzo dobrą i owocną praktyka, przyjmowania wszystkich przeciwności, niepowodzeń, jakie na nas przychodzą i łączenia ich przez wiarę i miłość z cierpiącym na krzyżu Chrystusem.
Cierpienia powiększają nasz udział w życiu Chrystusa Pana. "Jeżeli ziarno pszenicy upadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity". Ten, kto kocha swoje życie na tym świecie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. (J 12,24) Trzeba nam ciągle pamiętać o tej podstawowej prawdzie, że źródłem naszej świętości i całego porządku nadprzyrodzonego w nas jest sam Bóg. O ile więcej dusza uwolni się od grzechu przez umartwienia i oderwanie się od stworzeń, a nawet od samej siebie, w tym większym stopniu wypełni ją moc i łaska Boża. "Ja jestem, prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy" (J 15,1-2). Jeśli więc Bóg widzi, że dusza zjednoczona z Jego Synem pragnie całkowicie od-dać się Chrystusowi, pogłębia jej życie i powiększa zdolności przyjęcia nowych łask. Dlatego odcina i odrzuca wszyst-ko co jest przeszkodą dla działalności Bożej w duszy. Nasza zepsuta natura ludzka skłania nas do spełnienia złych czynów. Bóg przez cierpienia, przeciwności, upokorzenia, pustkę duchową oczyszcza nasze dusze po to by dać nam więcej radości duchowych i świętości.
Cierpienia pogłębiając naszą świętość przymnażają naszą nagrodę w życiu wiecznym. Przypomnijmy sobie scenę uczniów idących do Emaus "...a myśmy się spodziewali...O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko co powiedzieli prorocy. Czyż Mesjasz nie miał cierpieć, aby wejść do swej chwały" (Łk 24,25). Podobnie ujmuje to zagadnienie św.Paweł; On to istniejąc w postaci Bożej [...] uniżył samego siebie stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył (Flp 2, 6-9). I my uczestnicząc przez wiarę w cierpieniach Chrystusa będziemy dzielić Jego chwałę. Toteż św. Paweł pociesza nas, byśmy nie tracili ducha pośród przeciwności życia ziemskiego "Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy wpatrujemy się nie w to co widzialne, lecz w to co niewidzialne. To bowiem co widzialne przemija, to zaś co niewidzialne, trwa wiecznie." (II Kor 4, 17-18). Podobnie zachęcał św. Paweł Rzymian: "Jeżeli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale. Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się objawić."(Rz 8, 17-18). Jeszcze żarliwiej sprawę naszego cierpienia ujął św. Piotr w swoim liście pisząc: "... cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały" (I P. 4, 13), a mamy zapewnienie samego Chrystusa "..Znowu jednak was zobaczę i rozraduje się wasze serce, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać" (J 16, 22).


Kraków - O. Marian Kanior OSB

"Matczyne Królestwo" - Miesięcznik Parafii Macierzyństwa NMP w Dziekanowicach
- Nr 3 (124) 2003 r.




Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.