niedziela, 16 marca 2008
Antysemityzm
Od czasu do czasu, przez prasę, radio i telewizję przelewa się fala dyskusji na temat stosunków polsko-żydowskich. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby te dyskusje nie były wywoływane oskarżeniami Polaków i w ogóle Polski o antysemityzm. Ostatnio powodem do tego stała się pseudonaukowa książka Jana T. Grossa pt. „Strach”. Jej podtytuł brzmi „Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści.”
J.T.Gross urodził się w Warszawie w 1947 r. w Warszawie też ukończył studia. W 1969 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Czytając tę książkę odnosi się wrażenie, że nie ma ona służyć wyjawieniu całej prawdy o stosunkach polsko-żydowskich w Polsce powojennej, a jedynie wzbudzić wrogość wobec Polaków. Gross zarówno w tej książce jak i wcześniej wydanej pt. „Sąsiedzi”- gdzie opisuje mord na Żydach w Jedwabnem – materiały źródłowe stosuje wybiórczo i powołuje się tylko na te, które służą poparciu jego tezy o polskim antysemityzmie. Myli też fakty i liczby, np. w „Sąsiadach” podaje, że w Jedwabnem zginęło 1600 Żydów chociaż są na to dowody, że w tym czasie w Jedwabnem mieszkało tylko 562 Żydów. Jak ustaliły natomiast badania (na podstawie ekshumacji) z 2001 r. w Jedwabnem zginęło ~ 340 osób.
W książce „Strach” jako przykład na polski antysemityzm przywołuje min. pogromy: kielecki i krakowski z 1946 r. Ale przemilcza fakt, że w kieleckie wydarzenia zamieszane były oprócz ludności cywilnej jednostki UB i NKWD, i nie podaje, że w pogromie krakowskim zginęła tylko jedna osoba pochodzenia żydowskiego, zastrzelona być może tylko przypadkowo.
Czytając publikacje autorstwa Jana T. Grossa i innych publicystów żydowskich na temat antysemityzmu odnosi się wrażenie, że antysemityzm to jest coś, co zrodziło się w Polsce, ogranicza się tylko do terytorium Polski, i że wszyscy Polacy antysemityzm wyssali z mlekiem matki. A przecież doskonale wiadomo, że kiedy w minionych wiekach z wielu krajów wypędzano Żydów i urządzano prawdziwe pogromy to właśnie w Polsce znajdywali schronienie. To Polacy w czasie ostatniej wojny uratowali najwięcej Żydów często przypłacając to własnym życiem. Żydzi w Polsce znajdowali schronienie zarówno w domach jak i w kościołach i klasztorach. Znane są przecież przypadki kiedy siostry zakonne z narażeniem własnego życia uratowały wiele żydowskich dzieci. Żyje jeszcze pani Irena Sendlerowa, bohaterska Polka, która podczas okupacji hitlerowskiej uratowała od zagłady ok. 2,5 tysiąca żydowskich dzieci z getta warszawskiego. To w czasie gdy na polskich ziemiach szalał terror niemieckich nazistów, w ramach Armii Krajowej została powołana Rada Pomocy Żydom „Żegota”, która niosła im różnorodną pomoc.
Jakoś trudno jest dostrzec publikacje na temat antysemityzmu francuskiego chociaż z Francji w roku 1314 za czasów Filipa Pięknego wydalono wszystkich Żydów konfiskując całe ich mienie, a niedawno spalono tam kilka synagog. Zresztą we Francji kilkakrotnie dochodziło do pogromu Żydów. Nikt nie mówi tez o antysemityzmie angielskim chociaż w 1290 r. również z Anglii ich wypędzono. Wielokrotnie wypędzano ich też z Niemiec, a za czasów Hitlera prześladowania Żydów w Niemczech osiągnęły swoje apogeum, ale p. Gross na temat antysemityzmu niemieckiego milczy. Można by też wspomnieć o prześladowaniach i wypędzeniach Żydów z Hiszpanii, Holandii.
O co więc chodzi Grossowi? Nasuwa się nieodparte wrażenie, że celem autora jest budzenie wrogości wobec Polaków, bo na pewno nie służy to budowaniu dobrych stosunków polsko-żydowskich. I choć w Polsce zdarzały się przypadki nietolerancji wobec Żydów to określanie wszystkich Polaków mianem antysemitów jest kłamstwem, któremu musimy się przeciwstawiać. Często przypadki te były sprowokowane przez samych Żydów.
S.D.