polski english français deutsch italiano nederlands
sobota, 4 listopada 2006

Czyste serce

Blisko Ewangelii

Czyste serce

Mt 5,8     Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

    Czyste serce to serce wolne od przywiązań do stworzeń, nastawione na kontakt z Bogiem. Takim sercem jest tylko serce wypełnione miłością Boga. Jeśli żar tej miłości jest wielki, wówczas nic nie jest w stanie „przykleić się” do serca. Temperatura miłości Boga jest tak wysoka, że serce zyskuje całkowitą wolność.
Podobnie jak serce kobiety opanowane miłością jednego mężczyzny staje się wolne wobec innych wielbicieli. Ono jest już pełne po brzegi i nic innego nie potrzebuje do szczęścia, i niczego nie przyjmie. O czystości serca decyduje miłość względem Boga.
Każdy więc, kto realizuje pierwsze przykazanie miłości Boga z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił, posiada serce czyste i jest błogosławiony. To jest tak oczywiste, że nie należy tego błogosławieństwa rozważać, tylko zmobilizować wszystkie siły, by miłość do Boga postawić na pierwszym planie. Czystość serca jest do osiągnięcia.

Nie należy też na siłę odrywać się od dóbr doczesnych, bo to beznadziejne przedsięwzięcie. To jest tak, jakbyśmy chcieli wyszorować brudny garnek. Choćbyśmy nie wiem jak długo szorowali, to i tak idealnie go nie wyczyścimy. Metoda jest inna. Należy w garnku rozpalić miłość Boga i wówczas wszystko to, czego nie da się z nią pogodzić, zostanie wypalone. Garnek zaś będzie idealnie czysty i pełny wysokiej temperatury, która nie pozwoli wlać do niego niczego, co nie harmonizowałoby z miłością Boga. 
Rzecz jasna, że ten, kto kocha Boga z całego serca, kocha w Bogu wszystko, co On stworzył. Kocha miłością czystą, nic nie zagarniając dla siebie. Święty Paweł napisał: Dla czystego wszystko jest czyste. 
Boga oglądać będą. Piękna obietnica. Bardzo logiczna. Serce ma swoje oczy. Jeśli one są ­kryształowo czyste, czyli niezaprószone niczym z dzieł stworzonych, mogą oglądać Boga.

Serce w Biblii jest obrazem sumienia. Ono posiada kontakt z Bogiem. Błogosławieństwo może więc być odczytywane w odniesieniu do czystości sumienia. Tę zaś zdobywa się przez doskonalenie prawości, pewności i wrażliwości sumienia.

Soborowe określenie sumienia jako sanktuarium, w którym człowiek spotyka się z Bogiem, może być rozumiane w duchu tego błogosławieństwa. 
Nic nie świadczy o tym, by to błogosławieństwo miało na uwadze jedynie czystość w rozumieniu erotycznym. W Ewangelii cała dziedzina życia seksualnego i erotycznego jest traktowana harmonijnie jako jeden z wielu elementów ludzkiej osoby. Jest objęta wielką troską o odpowiedzialność człowieka za siebie samego i za innych. W Ewangelii seksualność i erotyka nigdzie nie zostały wyeksponowane i nie są one rozważane same w sobie. 
Późniejsze wieki wysunęły szóste przykazanie na pierwsze miejsce w Dekalogu i rozbudowały refleksje nad życiem seksualnym i erotycznym w sposób monstrualny, czyniąc z cielesnego pożądania demona. Po jego „stworzeniu” nikt nie potrafi sobie z nim dać rady. Ofiar tego demona jest wiele. Jest to jeden z poważnych błędów, jaki został popełniony w interpretacji Ewangelii, niemający nic wspólnego z ewangelicznym światem. Jak trudno ten błąd naprawić, wiedzą wszyscy, którzy na jakimś etapie swego życia spojrzeli demonicznie na siły ciała. 
W Ewangelii ten demon nie dochodzi do głosu. Nie można więc zacieśniać słów Chrystusa: ­błogosławieni czystego serca, do opanowania w sposób doskonały pożądania ciała. Miłość jest czysta dzięki temu, że jest więzią wszystkich doskonałości. Seks i eros w miłości są jak kwiat w wazonie wśród tysięcy kwiatów i tylko w ich towarzystwie jest piękny. Wyciągnięcie ich z wazonu jest równoznaczne z ich demonizacją. Dotyczy to zarówno czystości dziewiczej, jak i małżeńskiej. 
Rzecz jasna, że nie ma mowy o czystości serca bez pełnej odpowiedzialności również za sferę pożądania cielesnego. Jest to jednak tylko jeden z tysięcy wymiarów czystości serca. Koncentrowanie uwagi na nim, z pominięciem innych, jest tragiczne w skutkach. Kto chce wprowadzić harmonię w swoim ciele, ma tylko jedną drogę – doskonalenia miłości Boga. 
Doskonalenie miłości dokonuje się przez prze­bywanie blisko Boga. A takie przebywanie jest ­mo­dlitwą. Nie recytowanie słów modlitwy, lecz przebywanie w obecności Boga. Kto z kim przestaje, takim się staje. Kto przestaje z Bogiem miłości, sam staje się miłością. Bóg jest idealnie czysty; przebywanie z Nim oczyszcza, daje udział w Jego czystości. 
Tradycja oglądanie Boga łączy ściśle z modlitwą obecności. Kontemplacja na poziomie mistycyzmu jest oglądaniem Boga twarzą w twarz. Ponieważ takie oglądanie jest szczególną łaską, należy je rozumieć jako nagrodę za czystość serca. 
Potocznie mówimy o „kryształowym sercu”. Mamy wówczas na uwadze człowieka szczerego, bez cienia zakłamania, żyjącego w prawdzie (w Ewangelii Jezus tak ocenia Natanaela). Takie rozumienie jest zgodne z tym błogosławieństwem. Człowiek żyjący w prawdzie, żyje w Bogu. Świat prawdy jest światem światła, a więc i oczy widzą w nim doskonale samą Najwyższą Prawdę. 
                                                                                                             ks. Edward Staniek





Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.