polski english français deutsch italiano nederlands
niedziela, 3 września 2006

Spragnieni sprawiedliwości

Blisko Ewangelii

 

Mt 5,6   Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Jezus nie mówi: błogosławieni sprawiedliwi, lecz ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Ma na uwadze otwarte drzwi serca przeżywającego ­niesprawiedliwość i tęskniącego do sytuacji, w której sprawiedliwości stanie się zadość. To pragnienie jest obecne w każdym sercu i zostało uznane za jeden ze znaków istnienia świata sprawiedliwości, a pośrednio i Boga, który tę sprawiedliwość gwarantuje. Ludzkie serce jest tak skonstruowane, że może bić równo i szczęśliwie jedynie wówczas, gdy znajduje się w świecie sprawiedliwości. Każda niesprawiedliwość powoduje bolesny skurcz serca.
Jezus oświadcza, że serce spragnione sprawiedliwości, czyli takie, które nie godzi się z niesprawiedliwością, już jest błogosławione. Ono jest bowiem otwarte na sprawiedliwość samego Boga. Ta Boża sprawiedliwość wypełni je i uleczy rany zadane przez doświadczenie niesprawiedliwości.

Słowa łaknąć i pragnąć nawiązują do funkcji jedzenia i picia. Sprawiedliwość jest potraktowana jako pokarm, rzecz jasna – pokarm duchowy. Jezus może mieć na uwadze sprawiedliwość w sensie ścisłym, czyli tę, na ostrzu której jest ustawione sumienie człowieka; tę, która wzywa do oddania każdemu tego, co mu się należy. To pragnienie sprawiedliwości otwiera człowieka na Bożą sprawiedliwość i jest znakiem prawego sumienia. Takie podejście ma coś z wymiaru prawnego. W świecie judaizmu, w którym mentalność prawnicza dominowała, odbiór słowa sprawiedliwość mógł mieć taki wydźwięk.

Istnieje jednak możliwość rozumienia sprawiedliwości w znaczeniu doskonałości. Wówczas jaśniejsze staje się porównanie tego pragnienia do głodu i łaknienia pokarmu. Sprawiedliwość (doskonałość) bowiem w rozumieniu biblijnym jest pełnią życia.

Te dwa podejścia się nie wykluczają, lecz uzupełniają. Pierwsze jest ścisłe, drugie szersze. Jezus zapewnia, że serce tęskniące za sprawiedliwością już jest błogosławione. Zapowiada też nastanie stanu nasycenia, czyli szczęścia z powodu dopełnienia sprawiedliwości.

Uczeń Chrystusa powinien sprawdzać, w jakim stopniu jest wrażliwy na niesprawiedliwość swoją i świata, w którym żyje. Nigdy też nie może zgodzić się na niesprawiedliwość. Jeśli nawet jest wobec niej bezradny, winien ją przeżywać jako brak. Winien zabiegać o wyrównanie sprawiedliwości. Nieczułość na niesprawiedliwość jest znakiem stępienia sumienia, a to jest drogą wiodącą do jego zniszczenia. Tęsknota za sprawiedliwością jest znakiem przynależności do świata Bożego.

Codziennie zasiadając do stołu zaspokajamy głód i pragnienie ciała. Czy niesprawiedliwość męczy nas podobnie, jak głód i pragnienie? Czy prawa życia duchowego przestrzegamy równie pilnie, jak prawa życia biologicznego? Język Ewangelii jest zrozumiały dla każdego człowieka. Każdy wie, co to znaczy być głodnym chleba i co to znaczy być spragnionym wody. Każdy więc winien wiedzieć, co znaczy być spragnionym sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest pokarmem i napojem ducha.

ks. Edward Staniek

Cykl powstaje na bazie serii wydawniczej

„Wróćmy do Ewangelii”





Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.