Na kartach historii
Wydarzenia tzw. Poznańskiego czerwca 1956 r. były następstwem narastającego od 1953 r. niezadowolenia robotników spowodowanego pogarszającymi się warunkami pracy i płacy, oraz rosnącymi cenami, a tym samym pogarszającą się stopą życiową w Polsce.
Śmierć Stalina (5.III.1953) dała początek zmianom w całym bloku wschodnim. Ujawnione zbrodnie stalinowskie odkryły część gorzkiej prawdy o kierownictwach partii komunistycznych w całym obozie sowieckim. Najpierw doszło do wystąpień robotniczych w Pilźnie, w Czechosłowacji. Potem nastąpiły strajki i demonstracje w Berlinie (15 VI 1953)
W tym samym roku aresztowano czasowo w Wielkopolsce ok. 8 tys. chłopów, ponieważ część gospodarstw nie była w stanie wywiązać się z obowiązkowych dostaw płodów rolnych. W tamtym okresie Wielkopolska była regionem Polski z najsilniej zakorzenionymi tradycjami narodowo-demokratycznymi i katolickimi, a równocześnie z bardzo słabym ruchem komunistycznym. Dlatego władzę tutaj sprawowali ludzie z zewnątrz, zazwyczaj nie rozumiejący i nie tolerujący wielkopolskich tradycji. Tymczasem warunki się pogarszały i niezadowolenie pracowników rosło.
Doprowadziło to już w 1954 w Poznaniu w Zakładach im. Stalina (dawniej Zakłady im. Hipolita Cegielskiego) do milczącej przerwy śniadaniowej. Potem (16 czerwca 1956) nastąpiła rzeczywista przerwa w pracy. Przez kilka dni (20-24.VI) wzburzenie rosło i to do tego stopnia, że do protestów przyłączyli się nawet szeregowi członkowie PZPR. Protestujący robotnicy żądali min:
- przywrócenia cen artykułów żywnościowych sprzed ukrytej podwyżki cen
- cofnięcia zawyżonych norm pracy
- przestrzegania ośmiogodzinnego dnia pracy i zlikwidowania godzin nadliczbowych
- skrócenia czasu pracy kobiet (6-cio godzinny dzień pracy)
- wprowadzenia wolnych sobót.
Próby rozmów z dyrekcją i władzami zwierzchnimi nie przyniosły żadnych rezultatów.
W odpowiedzi 28VI, w wyżej wspomnianych zakładach doszło do ogłoszenia strajku. Strajkujący uformowali 100-tysięczny pochód, który pod narodowymi sztandarami i ze śpiewem skierował się do centrum Poznania. Śpiewano pieśni: „Jeszcze Polska nie zginęła, „Boże coś Polskę”, „Nie rzucim ziemi”, „Serdeczna Matko”. Na transparentach widniały hasła żądające chleba, wolności i religii. W krótkim czasie zdobyto Prezydium MRN, Komitet Wojewódzki PZPR, Komendę Wojewódzką MO i. więzienie. Zniszczono stacje zagłuszające zachodnie radiostacje. Przeciwko demonstrantom użyto wojska i czołgów.
W rezultacie w mieście wywiązały się walki, które przeciągnęły się do wieczora dnia następnego. Pociągnęły one za sobą, według oficjalnych danych, śmierć 75 osób oraz ok. 800 rannych. Były to pierwsze w powojennej Polsce wystąpienia przeciw władzom komunistycznym. Wydarzenia poznańskie przyspieszyły dokonujące się w kraju przemiany, i można to śmiało powiedzieć: „ były kamieniem milowym na drodze do odzyskania wolności”.
S.D. (na podstawie „Kroniki Polskiej”)