Wierzę w Świętych Obcowanie
Zbliża się miesiąc listopad, miesiąc pamięci o zmarłych. Częściej odwiedzamy w tym czasie nasze cmentarze, porządkujemy i stroimy groby naszych bliskich zmarłych, palimy znicze. To wszystko dobrze o nas świadczy, że pamiętamy o naszych zmarłych krewnych i przyjaciołach, którym tak wiele zawdzięczamy. Ale czy można pozostać tylko na tych zewnętrznych przejawach naszej pamięci? Wieńce, kwiaty i znicze nie przynoszą zmarłym żadnej pociechy. Te praktyki dotyczą tylko ciała znajdującego się w grobie. Często te starania są tylko szukaniem samego siebie, by się pokazać wobec innych. Tymczasem uczy nas historia, że tak dawne wierzenia pogańskie (Egipt, Grecja ,Rzym, prasłowianie), jak również obecnie istniejące wielkie religie dalekiego wschodu, czy niechrześcijańskie (mahometanie, Izraelici) wierzą w istnienie życia pozagrobowego, chociaż różnie to życie pojmują. Najpełniej wyjaśnia nam tajemnicę życia po naszej śmierci nasza religia katolicka. W prefacji Mszy św. za zmarłych modlimy się: "... życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie". Pozostaje jednak problem, czy zmarła osoba już osiągnęła wieczne szczęście czy jeszcze nie spłaca długu wobec Bożej sprawiedliwości za swoje ziemskie przewinienia?
Pismo św. uczy nas, że wszyscy po grzechu pierworodnym jesteśmy obciążeni winami. "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy" (1 J 1, 8). Całe dzieło zbawcze podjęte przez Jezusa Chrystusa miało za cel uwolnienie rodzaju ludzkiego od win grzechowych. Wprawdzie Krew Naszego Pana Jezusa Chrystusa oczyszcza nas z wszelkiego grzechu w sakramencie pokuty, ale każdy grzech, nawet powszedni, powoduje w nas nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia. Jeśli człowiek nie oczyścił się z tego przywiązania na ziemi, musi to zrobić po śmierci w stanie nazywanym czyśćcem. Takie oczyszczenie uwalnia duszę od tego co nazywamy "karą doczesną za grzech". Przebaczenie grzechu i przywrócenie łączności z Bogiem w sakramencie pokuty pociąga za sobą odpuszczenie kary wiecznej za grzech. Pozostają jednak do odpokutowania kary doczesne. Obie kary nie mogą być traktowane jako jakiś rodzaj zemsty ze strony Boga, lecz wynikają z samej natury grzechu. Przez modlitwę, cierpliwe znoszenie utrapień życia ziemskiego, dobre uczynki, praktyki pokutne itd., chrześcijanin może już tu na ziemi uwolnić się od "starego człowieka" i "przyoblec w człowieka nowego" (Ef 4,24). Jeśli tego nie zrobił, pozostaje przed nim konieczność przejścia przez czyściec. I ta prawda, która jest dogmatem w Kościele Katolickim i przedmiotem naszej wiary, powinna nas zachęcić do przychodzenia z pomocą naszym bliskim zmarłym. Najpotężniejszym takim środkiem jest ofiarowanie za zmarłych Mszy św., która jest przecież "bezkrwawą ofiarą krzyżową samego Jezusa Chrystusa". W Kościele Katolickim praktykowane są tzw. Msze św. gregoriańskie. Jest to pobożna praktyka odprawiania 30 Mszy św. gregoriańskich bez przerwy za duszę zmarłego. Według tradycji Kościoła dusza osoby zmarłej za wstawiennictwem papieża św. Grzegorza dostępuje uwolnienia od kar czyśćcowych. Możemy za zmarłych ofiarować Komunię św., drogę krzyżową, różaniec lub inną modlitwę czy jakieś umartwienie.
W Kościele Katolickim bardzo rozpowszechniona jest praktyka ofiarowania za osoby zmarłe odpustów. Powstaje zatem pytanie czym właściwie jest odpust? Według nauki Kościoła Katolickiego odpust jest to uchylenie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Każdy bowiem grzech oprócz winy pociąga za sobą karę. Boże Miłosierdzie daruje człowiekowi winę np. w sakramencie pokuty, ale kara za grzech pozostaje do odpokutowania, bo tego domaga się Boża Sprawiedliwość. Grzechu nie popełnia się bezkarnie. Odpust może uzyskać chrześcijanin odpowiednio usposobiony (w stanie łaski np. po spowiedzi i Komunii św.) pod pewnymi określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła. Kościół bowiem jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie z zasług Jezusa Chrystusa i świętych. (Paweł VI, Indulgentiarum doctrina).
W nauce Kościoła odróżniamy odpusty zupełne i cząstkowe. Odpust zupełny całkowicie uwalnia od kary doczesnej, należnej za grzechy, a odpust cząstkowy tylko w pewnej części. Nie miejsce tutaj na szczegółowe omawianie nauki Kościoła o odpustach. Zarówno odpusty zupełne jak i cząstkowe możemy ofiarować zmarłym na sposób wstawiennictwa. Znaną i częstą praktyką dla uzyskania odpustu zupełnego, wyłącznie za zmarłych, jest nawiedzanie cmentarza w dniach 1 do 8 listopada i modlitwa za zmarłych. W pozostałe dni listopada za nawiedzenie cmentarza i modlitwę w intencji zmarłych uzyskuje się odpust cząstkowy, wyłącznie za zmarłych. Również można uzyskać odpust zupełny za zmarłych w Dzień Zaduszny podczas pobożnego nawiedzenia kościoła, odmawiając Ojcze nasz i Wierzę w Boga. Odpust zupełny uzyskuje się tylko jeden raz w ciągu dnia. Odpusty cząstkowe można uzyskać wielokrotnie.
Wszystkie praktyki pobożności, dzięki którym możemy przychodzić duszom czyśćcowym z pomocą zyskują nam orędowników. Wprawdzie dusze znajdujące się w czyśćcu, sobie nic nie mogą pomóc, mogą nam za to wypraszać potrzebne łaski, zwłaszcza, gdy dzięki naszej pomocy znajdą się już w niebie. Jak ja wierzę w naukę Kościoła o "świętym obcowaniu" i jak tę prawdę stosuję w życiu, ja sam, moja rodzina czy moi najbliżsi? Kiedyś sam znajdę się w podobnej sytuacji i będę potrzebował pomocy innych osób.
Kraków - Tyniec
O. Marian Kanior OSB
"Matczyne Królestwo" - Miesięcznik Parafii Macierzyństwa NMP w Dziekanowicach - Nr 10(95) 2001 r.