środa, 26 grudnia 2007
Bóg istnieje !
Pewien mężczyzna przyszedł do fryzjera. Zaczęli rozmawiać z fryzjerem jak to zwykle bywa na różne tematy. Aż rozmowa zeszła na temat wiary.
Fryzjer powiedział:
- Wie pan, ja nie wierzę, że Bóg istnieje.
- Dlaczego pan tak mówi? – zapytał klient.
- Cóż, to bardzo proste. Wystarczy tylko wyjść na ulicę, żeby się przekonać, że Boga nie ma. Gdyby Bóg istniał, myśli pan, że istniałyby opuszczone dzieci? Gdyby istniał Bóg, nie byłoby bólu, cierpienia ... . Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Boga, który na to wszystko pozwala.
Klient pomyślał chwilę, chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. Nie chciał wywoływać dyskusji, która i tak nic by nie przyniosła. Gdy fryzjer skończył, klient zapłacił i wyszedł. I w tym momencie zobaczył na ulicy człowieka, z długą brodą i długimi rozwichrzonymi włosami. Wyglądało na to, że już od dłuższego czasu jego włosy i broda nie widziały fryzjera. Klient wrócił i powiedział:
- Wie pan co? Fryzjerzy nie istnieją!
- Bardzo śmieszne! Jak to nie istnieją? – zapytał fryzjer. - Ja jestem jednym z nich!
- Nie! – odparł klient. Fryzjerzy nie istnieją, bo gdyby istnieli, nie byłoby ludzi z długimi włosami i brodą, jak ten człowiek na ulicy.
- A, nie fryzjerzy istnieją, to tylko ludzie nas nie poszukują, z własnej woli.
- No właśnie – powiedział klient. – Dokładnie tak. Bóg istnieje, to tylko ludzie Go nie szukają i robią to z własnej woli, dlatego jest tyle cierpienia i bólu na świecie.
„Bóg nie obiecywał dni bez bólu, radości bez cierpienia; słońca bez deszczu.
Obiecał siły na każdy dzień, pociechę wśród łez i Światło na Drodze...”