Suwerenność Polski, odzyskana wraz z zakończenie pierwszej wojny Światowej, po wielu latach niewoli, została poważnie zagrożona w roku 1920, kiedy to nasza Ojczyzna przeżyła natarcie potężnej armii bolszewików. Wydarzenie owo zostało upamiętnione pod nazwą „Cudu nad Wisłą”, gdyż rzeczywiście jedynie w kategoriach cudu można je rozpatrywać. Także druga połowa XX wieku obfitowała w objawienia maryjne, podczas których Matka Boża wskazywała na wielką potrzebę modlitwy różańcowej, między innymi w rodzinie. Nie wszystkie wprawdzie te objawienia zostały oficjalnie potwierdzone przez władze kościelne, ale każde jest dokładnie obserwowane i w wielu wypadkach uznano błogosławione owoce duchowe, które przyniosły. W roku 1980 w miejscowości Cuapa w Nigerii wieśniak Bernard Martinez, który spytał Najświętszą Pannę o Jej życzenie, otrzymał następującą odpowiedź: „Pragnę abyś codziennie odmawiał różaniec”. Nieco później zaś Matka Boża dodała: W rodzinie wraz z dziećmi – od chwili gdy będą zdolne zrozumieć. Trzeba odmawiać różaniec o stałej godzinie, po zakończeniu zajęć domowych”. A innego dnia objawień Matka Boża dodała: „Odmawiajcie różaniec, rozmyślajcie nad tajemnicami, słuchajcie słowa Bożego zawartego w tajemnicach”. Objawienia w Cuapie nie zostały jeszcze oficjalnie uznane. Nad trwającymi do 1983 roku objawieniami w Campino w Argentynie, otrzymanymi przez Gladys Quirodę de Mota, czuwa bezpośrednio biskup Castanga, który z uwagą śledzi rozwój kultu w miejscu objawień i stwierdza wielkie ich duchowe owoce. 6 czerwca 1987 r., gdy światowe telewizje transmitowały różaniec z papieżem Janem Pawłem II, Matka Boża powiedziała wizjonerce: „ Dziś Pan będzie słuchał różańca Świętego tak, jakby był on odmawiany moim głosem”. W obu oficjalnie uznanych objawieniach w Naju w Korei (połowa lat 80 tych XX w.) Matka Boża przekazała następujące orędzie: „Odmawiajcie z żarliwością różaniec, w intencji pokoju na Świecie i za nawrócenie grzeszników. Starajcie się aby odżyła świętość rodzin”. We wszystkich tych przesłaniach a także w wielu innych – różaniec jest ukazywany jako najważniejsza po Mszy Świętej forma modlitwy, sposób na zażegnanie lub złagodzenia cierpień grożących światu za jego odejście od praw Bożych. Dzięki systematycznemu praktykowaniu nabożeństwa różańcowego możemy zaprosić do swego życia osobistego oraz rodzinnego Jezusa i Jego Matkę. Aby zaś nasze zaufanie do mocy różańca mogło stale wzrastać, byśmy byli coraz bardziej świadomi jego piękna, módlmy się jak najczęściej słowami apelu bł. Bartolomes Longo: O błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem, więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, O Królowo Różańca, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze na ziemi i w niebie”. Zachętą do odmawiania różańca niech będą dla nas także słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: „Dziś skuteczności tej modlitwy zawierzam (…) sprawę pokoju w świecie i sprawę rodziny (….). Pamiętamy bowiem, że różaniec był zawsze modlitwą rodziny i za rodzinę, że niegdyś była ona szczególnie droga rodzinom chrześcijańskim i niewątpliwie sprzyjała ich jedności. (…) Tak więc różaniec, kierując nasze spojrzenia ku Chrystusowi, czyni nas również budowniczymi pokoju w świecie. Mając charakter nieustającego, wspólnego błagania, zgodnie z Chrystusowym wezwaniem, by modlić się >> zawsze i nie ustawać<< (por. Łk 18,1)pozwala on mieć nadzieję, że również dzisiaj >>walka<< tak trudna jak ta, która toczy się o pokój, może być zwycięska. Różaniec, daleki od tego, by być ucieczką od problemów świata, skłania nas, by patrzeć na nie oczyma odpowiedzialnymi, i wyjednuje nam siłę, by powrócić do nich z pewnością co do Bożej pomocy oraz z silnym postanowieniem, by we wszystkich okolicznościach dawać świadectwo miłości, która jest >>więzią doskonałości<< (Kol.3,J.4). (…) Patrzę na Was wszystkich, Bracia i Siostry wszelkiego stanu, na Was, rodziny chrześcijańskie, na Was osoby chore i w podeszłym wieku, na was młodzi: weźcie znów ufnie do ręki koronkę różańca odkrywając ja na nowo w świetle Pisma Świętego, w harmonii z liturgią, w kontekście codziennego życia. (…) Modlitwa różańcowa jest wielka pomocą dla naszego czasu. Sprowadza ona pokój i sumienie: wprowadza nasze życie w tajemnice Boże i sprowadza Boga do naszego życia”.
Olcha
(Korzystałam z pomocy czasopisma „Miłujcie Się”)