polski english français deutsch italiano nederlands
niedziela, 29 lipca 2007

Przeczytaj to do końca i zastanów się czy warto...

Dzień dobry mamo! Po raz pierwszy mówię Ci dzień dobry, bo dzisiaj pojawiłam się na świecie. To również Twoja zasługa. Twoja, mojego tatusia i Pana Boga. Czy to nie piękne, że wszyscy we trójkę powołaliście mnie do istnienia? Moje życie dopiero się zaczyna. Jestem malutką komórką ale zobaczysz, jak szybko będę rosnąć. Ty mamo jeszcze nie wiesz, że powołaliście mnie do życia, ale już wkrótce dam Ci o sobie znać. Wyobrażam sobie, jaką sprawię Ci niespodziankę. I pomyśl, przez całe 9 miesięcy będziemy ze sobą tak blisko, tak bliziutko...
Gdybyś wiedziała, jak mi tu dobrze u ciebie. Myślę, że życie jest bardzo piękne, choć dopiero dziś rozpoczynam. Jestem bardzo szczęśliwa. I wiesz co? Już teraz, od pierwszej chwili mojego życia bardzo cię kocham. Nawet nie wiesz jak bardzo!
Rosnę, jestem coraz większa! Ale nie jest mi tu ciasno. Jest mi tak bardzo wygodnie, że już chyba wygodniej być nie może. Myślę, iż wkrótce dowiesz się o mnie, nie mogę się tego doczekać. Chciałabym, żebyśmy już, teraz mogły cieszyć się wspólnie, choć wiem, że czeka nas jeszcze tyle pięknych chwil przeżytych razem. Obiecuję, że będę się starać być jak najgrzeczniejsza, za nic nie chciałabym cię zmartwić, tak bardzo cię kocham. Ty też na pewno będziesz dla mnie wspaniałą mamą, będziesz mnie kochać, tak jak ja ciebie. Tylko mamo, byłoby tak dobrze, gdybyś nie paliła tylu papierosów...
Wydaje mi się, że już wiesz o mnie. Minęło już tyle czasu, odkąd jesteśmy razem, że na pewno już się zorientowałaś. Myślę, że naprawdę powinnaś przestać palić, robisz krzywdę sobie i mnie. Nawet nie wiesz, jakie to dla mnie jest przykre kiedy palisz papierosa, mam wrażenie, że brakuje mi powietrza i zaraz się uduszę. Ten gryzący dym tak okropnie śmierdzi! Ale na pewno, gdybyś wiedziała o mnie nie robiłabyś tego. Myślę, że to jeszcze kwestia paru dni...

Mamo, dlaczego jesteś taka niespokojna? Dziś znów nie spałaś w nocy, znów tak dużo paliłaś. Czymś się bardzo martwisz, czuje to, Mamo proszę, nie martw się niczym! Jeżeli masz jakiś problem, na pewno znajdzie się rozwiązanie. Szkoda, ze nie mogę ci pomóc, choć jestem tak blisko. Ale już niedługo się zobaczymy. Tymczasem chciałabym ci opowiedzieć o sobie. Szkoda, że nie możesz mnie zobaczyć. Już wyraźnie widać moje ludzkie kształty. Mam rączki, nóżki, takie maleńkie. Widać już moje oczy, uszy i śmieszny mały nosek. I wiesz co? Jestem już całkowicie pewna, że jestem dziewczynką. Będę twoją kochaną córeczką, a ty będziesz moją ukochaną mamusią, ale dlaczego się martwisz, czego się boisz? Mamo...

- Panie doktorze, nie byłam pewna, więc chciałam to sprawdzić; i jaki jest wynik?
- Miała pani rację, jest pani w ciąży.
- O Boże, nie! Tylko tego mi jeszcze brakowało. Jakbym miała za mało problemów na głowie. I co ja teraz mam zrobić?!

Mamo, co się stało? Dzisiaj był straszny dzień. Cały czas złościłaś się, paliłaś te wstrętne papierosy, krzyczałaś na kogoś i denerwowałaś się. Co się stało? Tak bardzo chciałabym ci pomóc. Gdybym tylko wiedziała jak, zrobiłabym dla ciebie wszystko. Ale uspokój się, na pewno jest jakieś wyjście, niezależnie od tego, co cię tak martwi. Myślę, że sobie poradzisz. Jesteś przecież moja cudowną, kochaną mamą!
O pomyśl, czas tak szybko leci. Już niedługo będziemy razem, będziesz mogła mnie przytulić, opiekować się mną, a ja dam ci całą swoją miłość, bo jesteś dla mnie najważniejsza na świecie! Razem poradzimy sobie z każdym problemem. Zobaczysz, jak będzie cudownie!

- No i jaką decyzję pani podjęła?
- Panie doktorze, w tym momencie absolutnie nie mogę urodzić tego dziecka. Pokrzyżowałoby mi to wszystkie plany. Nie, nie jestem na to gotowa, to byłoby teraz dla mnie zbyt dużym obciążeniem. Zdecydowałam się na zabieg.
- Oczywiście, musimy jeszcze tylko uzgodnić termin...

Mamo, tak bardzo jesteś niespokojna. Czy boisz się mnie? Boisz się, jak będzie wyglądało nasze wspólne życie? Nie musisz się bać, bo wiesz, ja wierzę, że miłość może dokonać cudów. A ja, mamo kocham cię tak bardzo, że nie potrafię nawet powiedzieć. Dałaś mi przecież życie, zawdzięczam ci wszystko! I czuję, że ty także mnie pokochasz i to od pierwszej chwili, kiedy mnie tylko zobaczysz. A tak naprawdę, to chcę wierzyć, że ty też już mnie kochasz, czy mam rację? Tak bardzo potrzebna mi jest twoja miłość!
Mamo, co się dzieje? Boję się, dzieje się coś dziwnego... Mamo, co ty chcesz zrobić? Ty... chcesz mnie zabić? Dlaczego? Co ja ci zrobiłam? Nie rozumiem, nic z tego nie rozumiem, mamo kochana mamo, dlaczego? To boli!!! Mamusiu....

Jak pęknięta struna, jak zgaszony płomyk świecy. Bezbronna istota, która potrafiła tylko kochać, nie żyje. Mały człowiek został zamordowany bez skrupułów.

ja jestem za życiem, a Ty?

Chciałbym zachęcić wszystkich do modlitwy za te najmniejsze, najbezbronniejsze i najsłabsze istoty, za nienarodzone dzieci, aby mogły się narodzić i nikt nie miał prawa im odebrać życia.





Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.