polski english français deutsch italiano nederlands
sobota, 14 października 2006

Różaniec i sakramenty

Pewien duszpasterz akademicki dostał kiedyś w prezencie od studentki ikonę Matki Bożej. Niestety była ona na tyle uszkodzona, że zupełnie zatarło się na niej oblicze Maryi. Kiedy zaniesiono obraz do renowacji długo zastanawiano się jakie oblicze dać Matce Bożej. Są przecież tysiące, jak nie setki tysięcy pięknych wizerunków Maryi. Na szczęście duszpasterz zauważył, że na ikonie ocalała w całości postać Jezusa i poprosił, aby artyści zrekonstruowali oblicze Maryi wpatrując się w Jej Syna. „Przecież musiał być podobny do Matki”. Taki powinien być również właściwy kierunek naszego modlitewnego spotkania z Bogiem. Przede wszystkim jesteśmy wezwani do tego, by kontemplować Oblicze Chrystusa. Nasza pobożność skierowana na dziecięce przywiązanie do Matki Chrystusa może być wzorem dla wielu chrześcijan. Słusznie jednak przypomina nam Jan Paweł II, że modlitwa różańcowa jest nastawiona na kontemplację oblicza Chrystusa. W modlitwie tej nie kontemplujemy Maryi, lecz oblicze jej Syna, a Ona jest dla nas wzorem tej modlitewnej postawy. Pięć nowych tajemnic różańcowych – nazwanych przez Jana Pawła II tajemnicami światła – ma nam pomóc właśnie w tym spotkaniu z Jezusem Chrystusem. „Całe misterium Chrystusa jest światłem” – pisze Papież. Tajemnice te ukazują objawienie Królestwa, które już nadeszło w Osobie Jezusa. Spoczywająca jakby na Jezusie zasłona na chwilę unosi się i możemy zobaczyć blask nieba – jak na Górze Tabor, możemy kontemplować przemienione Oblicze Chrystusa. Każda z tajemnic światła w jakiś sposób jest podobna do tej kluczowej sceny Przemienienia. W każdej z nich możemy doświadczać boskiej natury Jezusa. Myślę, że nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że w tych tajemnicach możemy odnaleźć misterium naszego życia sakramentalnego i modlitewnego. Zobaczmy, że wszystko rozpoczyna się od chrztu Jezusa w Jordanie. Kontemplacja tej tajemnicy przypomina nam nasz własny chrzest, kiedy to zostaliśmy na nowo przyjęci przez Boga, i również nad nami zostały wypowiedziane słowa: „to jest mój syn umiłowany”. W kolejnej tajemnicy Jezus towarzyszy zaślubinom. Dzięki Jego interwencji zostaje uzupełniony brak wina na uczcie weselnej. Kontemplacja tej tajemnicy kieruje spojrzenie na nasze życie małżeńskie i rodzinne. Również w nim istniejący brak miłości uzupełniany zostaje przez łaskę Chrystusa. Trzecia tajemnica wzywa nas do rachunku sumienia. Głoszenie Królestwa i wzywanie do nawrócenia jest przypomnieniem nie tylko naszej grzeszności, ale przede wszystkim ukazywaniem tej rzeczywistości, do której jesteśmy powołani. Takie spojrzenie na sakrament pokuty pozwala nam nie poprzestawać jedynie na naszych grzechach, ale uczy spoglądania na Królestwo, do którego jesteśmy powołani. Czwarta tajemnica odnosi się wprost do naszej indywidualnej modlitwy i spotkania z Chrystusem. Jedynie rozjaśnione chwałą Oblicze Chrystusa może dać nam siłę do tego, by z Góry Tabor zejść i przeżyć wszystko to, co nas czeka. Tajemnica ta uczy prymatu modlitwy, indywidualnego spotkania z Chrystusem w naszym życiu. Wreszcie ostatnia tajemnica już wprost odnosi się do sakramentu Eucharystii. Pokazuje, że ten sam Chrystus, którego Oblicze kontemplowaliśmy przez poszczególne tajemnice światła, pozostał z nami w sakramencie Eucharystii.
Blask Chrystusa, który jaśniał na Jego obliczu, możemy dostrzec w sakramentach. Żadna inna część różańca nie jest tak bezpośrednio ukierunkowana na sakramenty. Prawdziwa pobożność zawsze kieruje wiernych ku Pismu Świętemu i sakramentom. Cudowną pomoc na tej drodze pozostawił nam Jan Paweł II, dając nam tajemnice światła. 
                                                                                                                 Wojciech Surówka OP




Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.