polski english français deutsch italiano nederlands
czwartek, 6 lipca 2006

Trochę dobroci za darmo...

Być szczęśliwym w małżeństwie

 

   Czy wiesz, że wraz z upływem lat miłość w małżeństwie może nie gasnąć, ale rozpalać się coraz większym żarem? Tak, to jest możliwe! Niektórzy sądzą, że tą najbardziej gorącą miłość przeżywa się w miesiącu miodowym, a potem troski dnia codziennego powodują, że pozostają tylko wspomnienia. Jeśli zredukuje się miłość do wybuchu młodzieńczej emocji, to rzeczywiście tak jest. Bo nie da się normalnie funkcjonować na rozpalonych uczuciach. 

   Jednak prawdziwa miłość jest czymś o wiele głębszym od fizycznego czy emocjonalnego podniecenia. Ogień małżeńskiej miłości podobny jest nie do fajerwerku czy intensywnie palącej się słomy, ale do stałego, niegasnącego żaru, jak w kuźni, gdzie można giąć najtwardsze żelazo.

   Ogień małżeńskiej miłości został nam podarowany przez Boga w sakramencie małżeństwa i trwa do końca naszych dni. Dar został dany, ale też zadany. By miłość wzrastała potrzebny jest z naszej strony pewien wysiłek. Jednym z warunków rozwoju małżeństwa jest bezinteresowne okazywanie gestów miłości drugiej osobie, takie dawanie dobra za darmo. Bezinteresowność jest z definicji wpisana w miłość, bo „miłość łaskawa jest (...), nie szuka swego (...), wszystkiemu wierzy” (por. 1 Kor 13).

   A teraz przejdźmy do praktyki:

   Zastanów się, co mogłoby sprawić przyjemność współmałżonkowi, zwracając uwagę bardziej na upodobania jego niż na własne. Tutaj jest miejsce na wspomnienia – można wrócić myślą do czasów narzeczeńskich i przypomnieć sobie, co wtedy sprawiało jemu czy jej przyjemność. Może kwiaty, może jakieś ulubione danie czy wspólne wyjście do kina, na wycieczkę, na mecz? A może powstrzymanie się od czegoś, co drugiemu sprawia przykrość? To są te małe węgielki, które regularnie wrzucane do ogniska małżeńskiego podtrzymują jego żar.

Ważne jest to, aby dając, nie oczekiwać niczego w zamian. Może będziesz musiał(a) stoczyć wewnętrzną walkę z myślami, typu:

         to ja zawsze daję,

         i tak tego nie doceni albo nie zauważy,

         już tyle razy próbowałem(am),

         szkoda wysiłku, to już niczego nie zmieni... itd.

   A przecież dar jest tylko wtedy darem, kiedy dajesz darmo. Jeśli czegoś w zamian oczekujesz, to już nie jest dar, ale transakcja wymiany, bardziej lub mniej korzystna. Uwierz – żaden bezinteresownie okazany gest miłości wobec współmałżonka nie pozostanie bezwartościowy i bezowocny.

Sylwester Szefer

   Wspólnota Emmanuel zaprasza w dniach 9-16 lipca 2006 roku do Wadowic na Spotkanie Rodzin. Informacje na stronie: www.emmanuel.info.pl. 





Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.