W książce tej opisuje zwyczaje i obowiązki członków cechów jak też mieszkańców Dobczyc i okolicy. Książka zawiera przekrój lat od XV w. do dziś, jest to historia, która się już nie wróci. Właśnie w tej książce opisane są dzieje, zwyczaje, legendy, czasem nawet śmieszne historie. Chwała mu za to, że uchronił to wszystko od zapomnienia i zebrał w jedną całość w postaci książki. Należy go podziwiać za jego upór i wytrwałość, pokonał wiele przeszkód, aby osiągnąć zamierzony cel. Jak mi powiedział setki godzin spędził na szperaniu w archiwach bibliotek Krakowa, aby dotrzeć do źródeł powstawania rzemiosła w Dobczycach. Docierał też do najstarszych osób żyjących na terenie Dobczyc i zbierał od nich cenne wiadomości i legendy związane z życiem mieszczan w Dobczycach. W zimowy wieczór 3 - go grudnia w sali Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu odbyło się spotkanie z autorem książki pt. „Rzemiosło Dobczyc na przestrzeni dziejów.” Spotkanie poprowadziła pani Elżbieta Kautsch, zebrali się na nim członkowie rodziny autora, Jego wierni przyjaciele, ci, których praca rzemieślnicza została opisana, jak również ich potomkowie, przybyły również osoby zaangażowane w wydanie książki. Pan burmistrz Marcin Pawlak z małżonką i władze
U. M. i G. Sponsorem w wydaniu tej książki jest U. M. i G. w Dobczycach. Ukazała się ona nakładem tysiąca egzemplarzy.
Po przedstawieniu przez panią Elżbietę Kautsch życiorysu autora, oraz licznych osiągnięć, otrzymanych odznaczeń i nagród, głos zabrał autor książki - opowiedział, co go skłoniło do napisania tej książki. Zebrani zadawali autorowi różne pytania związane z napisaniem tej książki, na które wyczerpująco odpowiadał. Pod koniec spotkania grono przyjaciół i zaproszonych gości składało mu gratulacje i wręczało kwiaty. Był mocno wzruszony, bardzo to przeżywał ale zarazem szczęśliwy, bo jego wysiłek nie poszedł na daremno. Znaleźli się ludzie, którzy docenili Jego wysiłek i pomogli w wydaniu książki.
Książka ta ma wielką, nieocenioną wartość dla mieszkańców Dobczyc i okolicy. Czas nieubłaganie pędzi do przodu, ludzie się wykruszają, pamięć zawodzi, kroniki niszczeją a dzięki tej książce wszystko zostało utrwalone na jej kartkach dla przyszłych pokoleń. Pan Ludwik Dziewoński podziękował za pomoc w wydaniu książki m.in. burmistrzowi Marcinowi Pawlakowi, pracownikom urzędu oraz wydawnictwu.
Na sam koniec tego miłego wieczoru pan Ludwik Dziewoński wpisywał dedykacje do swojej książki i wręczał z uśmiechem i ciepłym słowem przyjaciołom i zaproszonym gościom.
Olcha