polski english français deutsch italiano nederlands
niedziela, 10 grudnia 2006

Lekarz radzi

Nadchodzi jesień i zima co wiąże się z większym ryzykiem zachorowania na grypę i przeziębieniem. Należy ubierać się ciepło, nie chodzić z odkrytą głową. Grypa objawia się podwyższoną temperaturą, katarem, bólem gardła, kaszlem, bólem mięśni. Należy położyć się do łóżka, pić gorącą herbatę z cytryną, syrop z cebuli, gorące mleko z masłem i miodem, herbatę z kwiatu lipowego z sokiem malinowym. Jeżeli nie przechodzi należy udać się do lekarza, kaszel przewlekły może też być objawem zapalenia oskrzeli, czego nie wolno lekceważyć. W takim wypadku konieczne jest leczenie lekarza, nie należy brać antybiotyku na własną rękę. Życzę zdrowia.




niedziela, 10 grudnia 2006

Zło zwalczaj w zarodku.

Zło ma tendencję wzrostową. Im bardziej się rozpanoszy, im bardziej utrwali, tym trudniej je zwalczyć. Dlatego też reagować na zło trzeba jak najwcześniej, gdy nie zdążyło jeszcze poczynić wielkiej szkody. Zwykle gdy reaguje się na zło w jego wczesnym stadium, spotkać się można z uśmieszkiem, z drwiną, z zarzutem, że się czepiamy drobiazgów, spraw błahych. Tymczasem Pan Jezus w Kazaniu na Górze otoczył grzechy dekalogu „błahostkami”, podnosząc je do rangi spraw ważnych. „Powiedziano przodkom: <<Nie zabijaj>>… A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata podlega sądowi” (Mt.5,21-22). „Powiedziano: <<Nie cudzołóż>>. A Ja wam powiadam: Każdy kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt.5,27-28). Nie bagatelizujmy własnych win. Spójrzmy na kilka przykładów. Kolega z pracy wynosi coś z zakładu. Trzeba upomnieć zaraz, natychmiast. Nie pozwolić na okradanie wspólnego mienia. Nie pozwolić na demoralizowanie się kolegów załogi. Nie pozwolić na tolerancję otoczenia wobec zła. To może być bardzo trudne przeciwstawić się kolegom. Ale jak tego nie zrobi się od razu, to później będzie jeszcze trudniej, prawie niemożliwe.


niedziela, 10 grudnia 2006

Jeżeli Mnie miłujecie...

BYĆ BLIŻEJ CIEBIE CHCĘ...

Bywa, że modlitwa w pewnych chwilach życia staje się trudna. Wydaje się nam, że modląc się jakby „na siłę”, z obowiązku, jesteśmy wobec Boga nieszczerzy. Nie odczuwamy Bożej obecności. Nie jesteśmy spontaniczni i nie przeżywamy ani wielkiej radości, ani też - co mogłoby nas mobilizować - nie znajdujemy się w sytuacji zagrożenia czy cierpienia.
W takich okresach naszego życia klękamy do modlitwy ze zwykłego przekonania o jej konieczności. Nie świadczy to wcale o tym, że brak nam miłości dla Stwórcy i nie ma w takiej postawie żadnego fałszu.


niedziela, 10 grudnia 2006

„Idąc za Panem Jezusem”

„Trzeba bowiem ograniczyć bagaż do rzeczy istotnych, by nie ciążył podczas podróży; trzeba być gotowym stawić czoło wszelkim trudnościom i pokonać wszystkie przeszkody, by osiągnąć zamierzony cel. Aby stać się prawdziwym uczniem Chrystusa, trzeba się zaprzeć samego siebie, brać co dnia swój krzyż i naśladować Go. Jest to wyboista droga do świętości i każdy ochrzczony jest wezwany, by nią iść.”    Jan Paweł II

Dobiega kresu kolejny rok naszej ziemskiej wędrówki. Rok wspominania bezcennego przykładu pielgrzymowania za Chrystusem Sługi Bożego Jana Pawła II. To także rok wędrowania po Jego śladach na ojczystej ziemi Papieża Benedykta XVI. W Zalesiu został ustawiony krzyż, który będzie przypominał przechodniom te ważne wydarzenia. 16 sierpnia miała miejsce wzruszająca uroczystość jego poświęcenia. Pan Paweł Baran skierował do obecnych takie słowa:


niedziela, 10 grudnia 2006

Święta Leokadia męczennica

Św. Leokadia urodziła się w Toledo (Hiszpania) pod koniec III wieku w zamożnej rodzinie chrześcijańskiej. Od najmłodszych lat, jak podają jej biografowie, ćwiczyła się w cnotach chrześcijańskich. Cechowała ją ponadto wielka skromność oraz miłosierdzie okazywane ubogim. Kiedy cesarz Dioklecjan wydał rozkaz o prześladowaniu chrześcijan, namiestnik rzymski w Toledo nakazał uwięzić wszystkich, którzy jawnie przyznawali się do chrześcijaństwa albo którzy zostali jako tacy oskarżeni. Wśród nich znalazła się św. Leokadia, dziewica. Dacjan, namiestnik, usiłował ją skłonić do odstępstwa najpierw pochlebstwem i obietnicami, potem groźbą, wreszcie tak wyszukanymi mękami, że w więzieniu zmarła. Dacjan uważał, że gdyby udało mu się św. Leokadię nakłonić do porzucenia wiary chrześcijańskiej, to zachwiało by to wiarą innych.


niedziela, 10 grudnia 2006

Geografia pielgrzymkowa

Dobiega końca kolejny rok, w którym wielu z nas pielgrzymowało do licznych na naszej polskiej ziemi sanktuariów. Niektórzy z nas może pielgrzymowali nawet do sanktuariów położonych za naszymi granicami (Rzym, Lourdes, Fatima itp.). Zjawisko pielgrzymowania jest bardzo stare i notowane było ono już w bardzo odległych epokach historycznych. Rzecz jasna nie dotyczy ono tylko religii chrześcijańskich, ale także wielu innych wyznań. Katolicy od wieków pielgrzymowali do Ziemi Świętej, a mahometanie do Mekki. Jakkolwiek formy pielgrzymowania na przestrzeni wieków ulegały ciągłej ewolucji to jednak ich istota, obcowanie ze świętością, pozostała niezmienna. W odległych czasach pielgrzymki odbywały się głównie pieszo i w związku z tym i ich czas był znacznie dłuższy. Na przykład pielgrzym z Polski, który udawał się do Ziemi Świętej do domu powracał często dopiero po latach.
We współczesnym świecie mimo dążenia do zeświecczenia, od pewnego czasu obserwuje się gwałtowny rozwój ruchu pielgrzymkowego. W religii katolickiej wpływ na to miały bez wątpienia liczne Podróże Apostolskie Jana Pawła II. Obliczono, że JP II spędził na podróżach dwa lata swego pontyfikatu. Jak szacują badacze ruchu pielgrzymkowego, obecnie w pielgrzymkach uczestniczy kilkaset milionów osób rocznie, z tego blisko 200 mln to chrześcijanie. Na przykład do Lourdes przybywa około 6mln, a do Częstochowy 4-5 mln osób rocznie.






Odwiedzona przez Ciebie strona internetowa korzysta z tzw. cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zamknij komunikat.